NEWSY

Dobra osobiste polityków i innych osób publicznych – czy wszystkie chwyty są dozwolone?

Dobra osobiste polityków i innych osób publicznych – czy wszystkie chwyty są dozwolone?

W mediach, w tym mediach społecznościowych, a także w rzeczywistości, rozpowszechniane są różnorakie informacje dotyczące osób publicznych, w tym polityków. Czasem na temat danej osoby zostają opublikowane fakty, ale zmanipulowane (np. przez zestawienie z inną, fałszywą treścią) lub wyrwane z kontekstu. Niekiedy informacje na temat danej osoby są w całości fałszywe. Często zaś rzeczywiste wydarzenia są komentowane i oceniane w sposób nacechowany negatywnie. Wszystko to wpływa na odbiór danej osoby, jeśli jest podmiotem takiej informacji. Wydaje się, że w stosunku do osób publicznych można wysuwać krytykę i gorzkie słowa bez żadnego ograniczenia – czy aby na pewno?

Nie należy zapominać, że dobra każdego osobiste człowieka, jako dobra indywidualne, nierozerwalnie związane z konkretną osobą, są chronione przepisami kodeksu cywilnego. Ich katalog jest otwarty; w kontekście osób publicznych można z nich wskazać np. nazwisko, cześć (czyli godność osobistą i dobre imię) czy wizerunek. Dobrem osobistym jest także np. prawo do prywatności, zapisane w Konstytucji. Niektóre dobra osobiste chroni wprost prawo karne (np. w ramach zniesławienia czy zniewagi).

Niewątpliwie współczesna technika umożliwia szybkie przesyłanie informacji i upublicznianie ich na dużą skalę. Poczucie anonimowości sprawia, iż łatwo dochodzi do naruszenia szczególnie tak wrażliwych dóbr osobistych jak wyżej wymienione. Mamy też do czynienia ze zmianami relacji międzyludzkich, dozwoleniem zachowań wcześniej wykluczonych obyczajowo – jak np. dyskutowanie o sferze cudzych spraw prywatnych wedle woli tej osoby.

Za bezprawne uznawane jest przy tym każde działanie naruszające dobra osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności, które takie działanie usprawiedliwiają. W każdym przypadku konieczne jest tu wzajemne wyważanie pozostających ze sobą w kolizji praw i wolności, którym porządek prawny przyznaje równą wartość. Nie zmienia tego publiczna działalność danej osoby.

Naruszenie dobrego imienia polega na pomawianiu innej osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej albo narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Podstawowym i wstępnym warunkiem ewentualnego uchylenia bezprawności jest prawdziwość stawianych zarzutów (w odniesieniu do faktów).

W stosunku do osób publicznych, w tym polityków, prawo do czci może popadać w konflikt z wolnością wypowiedzi, która wynika wprost z art. 54 ust. 1 Konstytucji i jest gwarantowana przez art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Wolność ta obejmuje prawo do posiadania opinii i informacji, ich przekazywania oraz otrzymywania i jest fundamentem społeczeństwa demokratycznego, w ramach którego dochodzi do nieskrępowanej – co do zasady – wymiany myśli i poglądów na sprawy budzące zainteresowanie społeczeństwa.

Wolność wypowiedzi może być przy tym realizowana poprzez wypowiedzi prasowe (w granicach wolności prasy), ale zasady pracy dziennikarek i dziennikarzy nie pozostawiają wątpliwości, że realizując funkcje społeczne w zakresie informowania społeczeństwa, muszą oni jednocześnie chronić dobra osobiste innych podmiotów – ze sfery ich zainteresowania – w tym osób publicznych. Rozpowszechniane fakty nie tylko muszą być prawdziwe, ale muszą służyć osiąganiu celów społecznych, które są powszechnie aprobowane, a nie jedynie poniżeniu danej osoby.

Debata publiczna charakteryzuje się daleko posuniętą wolnością słowa. Dopuszczalne są w niej także oceny, nawet gdyby niosły znaczny negatywny ładunek emocjonalny. Wypowiedzi ocenne nie podlegają przy tym badaniu według kryterium prawda/fałsz, a jedynie pod kątem tzw. ekscesu krytyki, tj. krytyki nieznajdującej żadnego usprawiedliwienia z uwagi na jej formę lub brak jakiejkolwiek podstaw faktycznych dla głoszonych ocen. Istotne jest to, czy krytyka mieści się w granicach wyznaczonych przez art. 10 EKPC i art. 54 Konstytucji.

W przypadku wypowiedzi o charakterze artystycznym (np. satyry, karykatury), to jeśli twórczość artystyczna odnosi się do spraw budzących zainteresowanie opinii publicznej, to należy ją postrzegać jako element debaty publicznej, ale także należy rozważyć, czy te wypowiedzi zmierzają do ochrony ważnych społecznie wartości i czy nie przekraczają granic wolności słowa.

Granice dozwolonej krytyki są szerokie, gdy odnoszą się do podmiotów aktywnie uczestniczących w debacie publicznej, usiłujących oddziaływać na opinię publiczną, kształtować jej poglądy. Granicą wolności słowa, debaty i ostrego języka jest jednak mowa nienawiści (tak prawomocny wyrok SA w Warszawie z 12 maja 2022 r., I ACa 1050/21). Znieważenie, jako zachowanie o obraźliwym charakterze, polegające na uczynieniu sobie z adresata pośmiewiska, okazywaniu pogardy, nie służy bowiem rozwojowi debaty publicznej.

Interpretacja komunikatu w kontekście jego zniesławiającego bądź znieważającego charakteru powinna uwzględniać przy tym i kontekst językowy wypowiedzi, i towarzyszące jej konteksty pozajęzykowe, w tym specyfikę danego dyskursu (np. forum internetowego czy komentarzy pod postem). Za naruszające dobra osobiste może być uznana kompozycja artykułu, tytuły, podtytuły, zdjęcia, jeśli dobór i układ tworzy nieprawdziwy godzący w te dobra obraz osoby, której dotyczy. Cześć naruszyć mogą nie tylko wypowiedzi w postaci twierdzeń, ale również w formie pytań, przypuszczeń, czy hipotez.

Zatem choć powszechnie przyjmuje się, że w odniesieniu do osób publicznych zakres dopuszczalnej krytyki jest szerszy, a udzielana ochrona – słabsza, to w konkretnym przypadku powinno dojść do ważenia norm, w sposób zindywidualizowany, uwzględniający specyfikę danego przypadku.

Wolność debaty publicznej nie powinna prowadzić do usuwania wszelkich barier. Ingerowanie w sferę prywatności osoby publicznej może nastąpić wyjątkowo i dotyczyć tylko takich okoliczności ze sfery życia prywatnego, które mają doniosłość dla wykonywania przyjętej roli społecznej. Dozwolone jest przy tym ujawnienie informacji w postępowaniu sądowym czy informacji dotyczących czynów niedozwolonych danej osoby czy sprzecznych z dobrymi obyczajami.

Wprawdzie więc w stosunku do osób publicznych granica zainteresowania opinii publicznej oraz zakres dopuszczalnej krytyki podlegają przesunięciu, jednak i w ich przypadku wolność wypowiedzi nie pozostaje kwestią nieograniczoną. Obecne w dyskursie publicznym zjawisko tzw. hejtu zagraża bowiem w szczególności osobom pełniącym funkcje publiczne i przelewa się z różnorakich mediów na otaczającą nas rzeczywistość. Ochrona dóbr osobistych osób publicznych we wskazanym zakresie staje się tym samym gwarantem standardów dyskursu publicznego w całym społeczeństwie.

Autorka – r.pr. Edyta Oleszczuk-Romańska, Kancelaria Prawna „Chałas i Wspólnicy”

Share this post